Stoisz w progu. Wyszedłeś już z kuchni, ale jeszcze nie jesteś w pokoju. Kim jesteś?
Kiedy nikt nie patrzy…? Kiedy nie masz mnóstwa energii i nie zrobiłaś dziś tysiąca rzeczy? Kiedy nie jesteś ojcem na medal, nie miałeś siły pobawić się z dziećmi, nawet koncertowo wydarłeś paszczę? Kiedy właśnie padł Ci komputer i siedzisz przed zepsutą budą, z której leci, rechocząc, siwy dymek? Kiedy zakończył się wieloletni związek? Kiedy nie masz planów na weekend, nie zaproszono Cię w 3 miejsca, nie nagrywasz programu dla telewizji i nikt nie bije Ci brawo? Kiedy byłaś matką polką i posłałaś dzieci do przedszkola, ale jeszcze nie jesteś “kobietą pracującą”?
Kim jesteś kiedy nie masz żadnej maski, żadnej etykiety na czole, żadnej nazwanej roli…? Gdy nie “jesteś szalona”, nie jesteś panem Edziem, który zawsze się uśmiecha i zawsze zagadnie?
Kim jesteś, kiedy po prostu jesteś?
pyłkiem… pytaniem po co, pytanie jak dlugo jeszcze
LikeLike